Dziś "nieszyciowo".
Diabelski Młyn rzucił wyzwanie na lift scrapa Doroty. Jest to moje pierwsze wyzwanie, pierwszy lift i na dodatek pierwszy tego rodzaju scrap. Tematycznie praca ta przedstawia to, co lubię. Zabrakło tu mojego zdjęcia, ale niestety nie miałam niczego odpowiedniego... Jest za to mózg ;)
Osoby zorientowane w temacie dostrzec mogą tu nawiązanie do sfer psychiki (id, ego, superego) - uporządkowałam treść odwołując się do moich żądz, myśli i ideałów ;) Oczywiście jest to nieco humorystyczne podejście, poważny psychoanalityk przeżegnałby się nogą widząc, że maszyna do szycia znajduje się w strefie ideałów, książki są związane z żądzą itd.
Po prawej zbliżenie na maszynę, bo na powyższym obrazku nie widać za bardzo, że "przeszywa" ona skrawek materiału tworzący falbanki, sam ścieg natomiast ma kształt serduszka, a na szpulkę nawinięta jest nić.
I jeszcze zdradzę małą tajemnicę, skąd wzięły się pieczątkowe babeczki i liście na owym scrapie.
Są to stempelki zrobione ze zwykłych gumek do mazania.
Wykonanie własnych stempli jest banalnie proste:
- bierzemy gumkę i rysujemy na niej wzór
- wycinamy niepotrzebne części przy użyciu nożyka, skalpela lub innego ostrego narzędzia.
- nakładamy na część wypukłą tusz, farbę lub malujemy zwykłym mazakiem/flamastrem (ja użyłam sprytnych flamastrów do efektów trójwymiarowych) i już możemy używać stempelka do ozdabiania prac, opakowań czy tkanin :)
Już wkrótce kolejne wyzwanie.
Tymczasem trzymajcie się cieplutko i do przeczytania niebawem!
Tymczasem trzymajcie się cieplutko i do przeczytania niebawem!
No ciekawy lift :) a stempelki świetne :)
OdpowiedzUsuń