O magicznych właściwościach kleju Magic doskonale wie każda z nas.
Ja natomiast po raz pierwszy doświadczyłam, że specyfik ten jest rzeczywiście klejem introligatorskim.
W ten oto sposób powstał mój pierwszy notes w twardej okładce (na podstawie tutoriala znalezionego na Pinterest).
Ma trochę niedociągnięć, ale jak na pierwszy raz jestem nawet zadowolona :)
Wewnątrz białe kartki, a z zewnątrz powlekany jest cudną tkaniną z Ikei.
A tak prezentuje się od dołu (tudzież z boku) - jak widać, ma w środku tasiemkową zakładkę.
W drodze są kolejne dwa - jeden z białymi kartkami, drugi zaś powstaje pod wpływem recyklingowej weny... Zrobiłam wielkie porządki w papierzyskach - starych kartkach z zapiskami, kartkach z kalendarzy sprzed kilku lat, nieudanych wydrukach. W ten sposób powstało wnętrze.
Poniżej zdjęcie obrazujące postępy.
Aktualnie notes czeka na okładkę, która z kolei powstaje z resztek tkanin.
A na koniec pozdrowienia znad latte :)
Trzymajcie się!
Prześliczny jest ten Twój notes! Jestem szczerze oszołomiona dokładnością wykonania :)
OdpowiedzUsuńMasz z czego być dumna. Świetnie Ci wyszedł ten notes!
OdpowiedzUsuńpiękny notesik!!!
OdpowiedzUsuńhttp://twoje-kosmetyki.blogspot.com/
Like it! :)
OdpowiedzUsuńo cudownych właściwościach kleju Magic miałam okazję się przekonać podczas robienia albumu dla mojego Narzeczonego:) super jest!:) zapraszam na słodką biżuterię:)
OdpowiedzUsuńhttp://natajka89.blogspot.com/
o rany! i ja ten klej mam w swojej szufladzie i dziękuję za posta i przypomnienie o jego introligatorskich wlasciwosciach, bo chętnie sprawdzę go w tej roli ;D
OdpowiedzUsuńChętnie skorzytałabym z tego tutka. Bardzo lubie wszelkiego rodzaju notesy w oprawie tekstylnej, zapisuję w nich przepisy, numery telefonów, " to do lists". Słowem wszystko czego moja głowa nie jest w stanie spamiętać.
OdpowiedzUsuń